Zatoka Pucka znana jest w całej Europie przede wszystkim jako fantastyczne miejsce do uprawiania sportów wodnych. Choć przez większość roku jej wody aż bielą się od żagli, nie odstrasza to potężnych ptasich mas, które ukochały to miejsce. Wybrzeża, choć mocno zagospodarowane infrastrukturą rekreacyjno-turystyczną, wciąż skrywają w sobie dziewicze zakątki, zasiedlone gęsto przez dzikie zwierzęta, nie tylko te skrzydlate.
Mało kto wie, że Zatokę Pucką na dwie części dzieli tzw. Mewia Rewa, czyli pas okresowo odsłaniających się płycizn, rozciągający się między Kuźnicą na Mierzei Helskiej a Cyplem Rewskim w okolicy Rewy. „Zamknięta” część północno-zachodnia Zatoki jest niezwykle płytka, co pozwala na egzystencję specyficznych ekosystemów z wieloma rzadkimi i zanikającymi gatunkami fauny i flory.
Wody Zatoki to niezwykle ważne miejsce żerowania i odpoczynku dla ptaków migrujących wzdłuż polskiego wybrzeża. Przybywa tu w tym celu co roku nawet do 100 tys. ptaków. Tyle samo spędza tu zimę. Wśród licznych gatunków, które korzystają z zalet Zatoki Puckiej, wymienić należy perkoza dwuczubego i rogatego, czernicę, bielaczka, gągoła, nurogęś czy ogorzałkę. Pobrzeże ze słonymi łąkami stanowią miejsce lęgów rzadkich gatunków: ohara, ostrygojada czy pliszki cytrynowej. Kto ma szczęście, może dojrzeć nawet znanego z godła Polski bielika – nadmieńmy jednak, że nie jest to gatunek orła!
Do miejsc najbardziej sprzyjających obserwacji ptaków zaliczają się tutejsze porty – we Władysławowie, Helu, Jastarni, Kuźnicy, Pucku, a nawet Gdyni-Orłowie, gdzie latają licznie mewy. Ptactwo często dociera do przystani, zwabione łatwą dostępnością świeżo złowionych ryb z miejscowych kutrów. Cenionym przez doświadczonych birdwatcherów punktem jest tzw. „Kaczy Fyrtel” niedaleko Pucka.
Jak sama nazwa wskazuje, odnajdziemy tam różne gatunki dzikich kaczek, jak choćby tracza bielaczka. Sporo ciekawych widoków może czekać nas w okolicach ujścia Kanału Łyski, gdzie często i licznie pojawiają się różne gatunki ptaków wodnych. Jeśli nie narzekamy na braki kondycyjne, wypatrywanie ptaków warto połączyć z dłuższą wędrówką wzdłuż plaż, np. na trasie Władysławowo-Kuźnica (latem możemy natknąć się na rybitwy) czy Jastarnia-Hel.
Zatoka Pucka najlepsza jesienią i zimą!
Kiedy najlepiej wybrać się nad Zatokę Pucką w poszukiwaniu skrzydlatych osobliwości? Odpowiedź jest prosta: raczej jesienią i zimą niż wiosną czy latem – zwłaszcza że w sezonie turystycznym trudno niestety o ciszę i spokój, tak potrzebne przy tropieniu dzikich zwierząt.
Jesienią nad Zatoką zlatują się migrujące stada, a z każdym tygodniem więcej jest też ptaków, które na tym obszarze zwykły spędzać zimę. Rzadsze gatunki, które możemy napotkać jesienią to m.in. wydrzyk, świergotka nadmorska, rzepołucha, a pod koniec sezonu także biegus morski, który na swoje zimowisko upodobał sobie Wyspy Kanaryjskie. Spośród ptaków zimujących nad Zatoką Pucką warto wspomnieć o lodówce – gatunku kaczki, która swoje naturalne lęgowiska ma w tundrach strefy arktycznej.
Rezerwat Beka
Wśród wybrzeży Zatoki Puckiej jest miejsce, którego walory przyrodnicze są unikatowe w skali kraju. Na tyle, że dostęp dla nieprofesjonalnych obserwatorów przyrody jest ograniczony i ściśle nadzorowany. Mowa o utworzonym przed trzydziestoma laty rezerwacie przyrody Beka, położonym przy ujściu rzeki Reda i znajdującym się w granicach aż dwóch obszarów Natura 2000. Na wyjątkowość tego miejsca wpływają przede wszystkim wilgotne i słonawe łąki, tzw. słonawy, powstałe wskutek regularnych wlewów słonych wód z Zatoki Puckiej. Tak ukształtowana roślinność stanowi wprost doskonałe siedlisko lęgowe dla wielu gatunków ptaków wodno-błotnych. Sprzyjający ekosystem stanowi np. ostatnie w Polsce lęgowisko biegusa zmiennego. Wśród mieszkańców tego obszaru znajdziemy też czajki, krwawodzioby, kszyki, bażanty czy łabędzie nieme.
Charakterystycznym dla Beki widokiem jest „cytrynka”, czyli charakterystycznie ubarwiona pliszka cytrynowa, wywodząca się z Syberii, a w Polsce gniazdująca od nieco ponad 20 lat. W szczęśliwy dzień w rezerwacie można też wypatrzeć bielika. Spośród ssaków występują tu licznie sarny, dziki, a także – gustujące w ptasich jajach i pisklętach – lisy i jenoty.
Odwiedzając rezerwat Beka powinniśmy poruszać się wyłącznie ścieżką edukacyjną przygotowaną przez Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. Dzięki niej możemy cieszyć się widokami tego niezwykłego obszaru bez zakłócania toczącego się w nim życia. Warto mieć ze sobą lornetkę lub lunetę. Długa na ok. 6 kilometrów ścieżka swój bieg zaczyna przy południowej granicy rezerwatu, przy moście na Zagórskiej Strudze. W kierunku północnym podążamy wałem przeciwsztormowym, ochraniającym okoliczne łąki przed jesiennymi i zimowymi sztormami następnie u nasady Kępy Puckiej ścieżka skręcamy w prawo i idziemy aż do ujścia Kanału Mrzezińskiego.
Następnie trasa wiedzie nas brzegiem Zatoki Puckiej aż do stojącego na plaży krzyża będącego śladem po dawnej osadzie. Tam ponownie zmieniamy kierunek i idziemy wzdłuż Kanału Beka. Przejście całej trasy zajmie nam ok. dwóch godzin, choć ten czas może się przedłużyć, jeśli zapatrzymy się w ciekawe przyrodnicze pejzaże lub zaczytamy się ciekawymi treściami z tablic informacyjnych, których na drodze spotkamy aż dziesięć.