W 1939 roku dowodził baterią „cyplową”. Komandor przeżył niemiecki obóz i powrócił do służby w Polskiej Marynarce Wojennej w 1945 roku. Pięć lat później, jako przedwojenny „sanacyjny” oficer, został fałszywie oskarżony przez komunistyczny reżim PRL i stracony 16 grudnia 1952 roku.
Nagłówek tablicy wykonanej z brązu głosi:
„Słodko i zaszczytnie jest umrzeć za ojczyznę,
Gorzko, gdy w imię ojczyzny mordują bohatera”
Obecnie imię kmdr. por. Zbigniewa Przybyszewskiego nosi Muzeum Obrony Wybrzeża znajdujące się w baterii „Schleswig-Holstein”.