Z roku na rok rośnie popularność kajakowego szlaku Słupi. Szlak jest niemalże tak długi jak sama rzeka, miejscami dość trudny, wymaga przeto sporych umiejętności, zapewnia jednak nieoczekiwane tak blisko morza wrażenia spływu górską rzeką.
Wśród kajakarzy słynie odcinek Rynny Sulęczyńskiej, znany jako „Ekstremalna Słupia”, gdzie można zmierzyć się z rwącym nurtem i setkami przeszkód w postaci mielizn, głazów i leżących w wodzie pni drzew. Są też odcinki spokojne i łatwe, na których spotkać można kajaki obsadzone całymi rodzinami. Najsłynniejszym kajakarzem, który wiosłował nurtem Słupi był sam Karol Wojtyła, późniejszy papież, a dziś błogosławiony Jan Paweł II.
Część doliny Słupi stanowi park krajobrazowy, obejmujący porośnięte lasem moreny i liczne zabytki architektury, głównie kościoły, ale także piękne parki i pałace. Na terenie parku funkcjonuje kilkanaście rezerwatów przyrody, które mają za zadanie ochronę rzadkich, lub zagrożonych wyginięciem gatunków fauny i flory, w tym króla ptaków, orła bielika, którego przy odrobinie szczęścia można zobaczyć, majestatycznie szybującego nad swoim królestwem.
Wśród dzikich ostępów doliny Słupi można zobaczyć także bardzo ciekawe zabytki techniki. W pierwszym ćwierćwieczu XX w. wzniesiono na nurcie rzeki cztery elektrownie wodne, które z powodzeniem funkcjonują do dziś, dostarczając ekologicznej energii, a atrakcją jest możliwość ich zwiedzania.
Końcowy odcinek Słupi to morski port w Ustce. Dawna nazwa Ustki – Stolpmünde – oznacza tyle co „ujście Słupi”. Ustka jest bardzo starym portem o blisko tysiącletniej historii. Dzisiaj jest portem głównie turystycznym i jachtowym, z kilkudziesięciometrowymi falochronami, po których można odbyć spacer w głąb morza. W usteckim porcie, podobnie jak w Kopenhadze można też od niedawna spotkać zastygłą w brązie Syrenkę, z zaciekawieniem spoglądającą w dal.
Słupia, 140-kilometrowa rzeka, jest osią, wokół której od wieków skupia się życie regionu. Obecnie jest to głównie oś turystyczna, pełna różnorodnych atrakcji, zarówno dla amatorów wyzwań, jak i dla poszukujących niczym nie zmąconego spokoju.