Przy budowie zatrudnionych było 800 niemieckich robotników. Zgodnie z informacjami z książki „Twierdza Ustka” prasa w marcu 1939 roku informowała o ogromnych 60-metrowej długości, rusztowaniu do wbijania pali pod molo w dno morskie. Tych pali do wybuchu wojny wbito tu setki. Cała konstrukcja miała opierać się właśnie na palach aż do głębokości 10 metrów gdzie pale miały być zastąpione żelbetowymi kesonami, zatopionymi w dnie a następnie wypełnionymi betonem. Koszt budowy miał wynieść 60 mln marek, z czego 15 mln marek miało być przeznaczone na budowę dwutorowej magistrali kolejowej Ustka- Sławno-Białogard- Berlin. Gdyby nie II wojna światowa pewnie w 1941 roku doszłoby do otwarcia wielkiego terminalu portowego w Ustce. Decyzja o jego budowie zapadła w 1937 roku. Terminal miał uniezależnić od Polski komunikację między Rzeszą i Prusami Wschodnimi. Do ukończenia obiektu nie doszło. Dziś ta żelbetowa konstrukcja wchodząca w morze zastanawia wielu turystów, większość z nich nie zdaje sobie sprawy z tego,że miały tu bazować najeżone działami krążowniki i tankowce z ropą.
Źródło: www.lot.ustka.pl