Biblia Gutenberga – pelpliński skarb drukowany

Biblia Gutenberga to pierwsza książka wydrukowana na Starym Kontynencie. Do naszych czasów przetrwało jedynie czterdzieści osiem jej egzemplarzy, rozsianych po całym świecie. Jeden z nich, odnaleźć można w Muzeum Diecezjalnym w Pelplinie.

Biblia Gutenberga w Muzeum Diecezjalnym, fot. Pomorskie Travel

Biblia Gutenberga w Muzeum Diecezjalnym, fot. Pomorskie Travel

Biblia Gutenberga, zwana również Biblią 42-wierszową lub Biblią Mazarina, to najsłynniejsza książka ludzkości! Pierwsze wydawnictwo dziełowe na Starym Kontynencie, wykonane przy użyciu wynalazku konstruktora z Moguncji, do naszych czasów przetrwało jedynie w czterdziestu ośmiu egzemplarzach rozsianych po całym świecie. Jeden z nich, odnaleźć można pośród skarbów Muzeum Diecezjalnego w Pelplinie.

Między 1452 a 1455 rokiem Jan Gutenberg wydał pierwsze egzemplarze Biblii, książki drukowanej przy użyciu ruchomej czcionki. Sekrety metody Gutenberga szybko przedostały się poza jego pracownię, głównie przez to, że moguncki wynalazca często zmieniał pomocników i nie zawsze mógł wypłacać im pensje. Tym samym jego problemy finansowe wyszły na dobre całej zachodniej cywilizacji. Choć przez wiele wieków książka pozostawała towarem luksusowym, druk na masową skalę zdemokratyzował czytelnictwo. Zwiększył się dostęp do słowa pisanego, a społeczeństwo powoli zaczęło wynurzać się z mroków analfabetyzmu. Zaczęła się nowa epoka. Jak to się stało, że oryginał tej rewolucyjnej publikacji zawędrował właśnie do Pelplina?

Muzeum Diecezjalne w Pelplinie Fot. T. Konopacki, R. Baranowski

Muzeum Diecezjalne w Pelplinie Fot. T. Konopacki, R. Baranowski

Od początku zatem…

Ponad pięciuset letnie dzieło to kompletne wydanie Pisma Świętego, do druku którego zastosowano opracowaną przez niemieckiego konstruktora, Jana Gutenberga, maszynę drukarką, posługująca się ruchomą czcionką. Łaciński tekst (tłumaczenie, którego autorem jest święty Hieronim) wydrukowany jest w wąskim układzie dwułamowym, 42-wierszowym, stąd druga nazwa. Trzecia popularna nazwa Biblii – Biblia Mozariana – pochodzi od nazwiska kardynała, z którego biblioteki pochodzi pierwszy opisany przez bibliografów egzemplarz.

Księga wydrukowana została prawdopodobnie w około 200 egzemplarzach – 165 na papierze i 35 na pergaminie. Leżące nieopodal Opactwa Cysterskiego w Pelplinie muzeum posiada dwutomową – jedyną w Polsce – wersję na papierze, mającą oryginalną XV-wieczną oprawę, wykonaną przez mistrza Henryka Costera z Lubeki. Całość obejmuje łącznie w dwóch tomach 641 kart zadrukowanych obustronnie w dwóch kolumnach. Biblia zawiera nie tylko łaciński tekst wszystkich Ksiąg Pisma Świętego w tłumaczeniu św. Hieronimaz ale także jego komentarze i prologi.

Egzemplarz pelpliński należy do najcenniejszych spośród zachowanych, z uwagi na charakter i sposób wykonania rubryk, czyli wpisania kolorem czerwonym objaśnień na początku i na końcu prologów oraz ksiąg, a więc wszystkich „incipit” i „explicite”, czego nie wykonano w druku dla uniknięcia zbyt wysokich kosztów związanych z powtórnym nakładaniem arkuszy na prasę.

Muzeum Diecezjalne w Pelplinie Fot. T. Konopacki, R. Baranowski

Wichry historii

Historia przybycia księgi do Polski nie jest jasna. Prawdopodobnie w XV w. zakupił ją biskup chełmiński Mikołaj Chrapicki dla Zakonu Franciszkanów w Lubawie. W 1833 r. trafiła ona do Biblioteki Seminarium Duchownego w Pelplinie.

Najwięcej przygód przeżyła w czasie II wojny światowej. Władze III Rzeszy były tak zdeterminowane, by wykraść jak najwięcej cennych eksponatów z okupowanych krajów, że stworzyły osobną jednostkę do poszukiwania zabytków. Aby ochronić Biblię przed dostaniem się w niepowołane ręce, ksiądz Antoni Liedtke, ówczesny dyrektor biblioteki seminaryjnej, spakował ją do skórzanej torby, którą zamówił specjalnie u tamtejszego rymarza Gutkowskiego, i tak wywiózł do Warszawy, skąd pojechała do Rumunii i Paryża.

W Pelplinie pozostały dokumenty poświadczające wywóz Biblii, ale na szczęście udało jej się uniknąć wpadnięcia w niepowołane ręce. Przez lata była przenoszona. Odbyła podróż transatlantykiem „Batory”, by ostatecznie znaleźć schronienie w Kanadzie. Kolejne lata spędziła w skarbcu Banku Gospodarki Krajowej, mieszczącym się w Bank of Montreal. Do Polski wróciła w 1959 r., początkowo na Wawel, a następnie – dokładnie w tej samej skórzanej torbie i w asyście tego samego księdza, Antoniego Liedtke – do Pelplina.

Muzeum Diecezjalne w Pelplinie Fot. T. Konopacki, R. Baranowski

Wyjątkowy egzemplarz

Wyjątkowe znaczenie pelplińskiego egzemplarza Biblii Gutenberga podnosi dodatkowo drobny, ale niezmiernie cenny szczegół. Na marginesie, pod lewą szpaltą, na 46 stronie I tomu widoczna jest niewielka plama. Jest ona odbiciem kształtu czcionki, która wypadła w trakcie pracy z rąk zecera. Ślad ten umożliwił rekonstrukcję czcionki warsztatu Gutenberga.

Do naszych czasów przetrwało jedynie czterdzieści osiem egzemplarzy tej najcenniejszej książki świata, z czego tylko dwadzieścia kompletnych. Najwięcej w USA, bo aż czternaście.

Pelplińska Biblia nabyta została prawdopodobnie przez biskupa chełmińskiego Mikołaja Chrapickiego i podarowana lubawskim franciszkanom. Po sekularyzacji zakonu trafiła do biblioteki seminaryjnej w Pelplinie (1833). W dwudziestoleciu międzywojennym kapituła zamierzała sprzedać Biblię, aby uzyskać pieniądze na remont katedry i rozbudowę seminarium. Dyskusja w prasie i protesty społeczeństwa spowodowały, że księgi zostały w Pelplinie. Przed II wojną światową pelpliński egzemplarz biblii przez Warszawę trafiła do Paryża. Stamtąd w 1940 r. wywieziono ją do Londynu, a potem Kanady. Do Pelplina powróciła w 1959 r. Tu podziwiać możną ją odwiedzając pelplińskie Muzeum Diecezjalne.

Jan Gutenberg, a właściwie Johannes Gensfleisch zur Laden zum Gutenberg, urodził się około 1398 roku w Moguncji (Niemcy). O jego młodości wiemy tylko tyle, że pochodził z zamożnej rodziny o nazwisku Gensfleisch. Johann przybrał jednak rodowe nazwisko matki. Z zawodu był złotnikiem.

Zanim Gutenberg wynalazł sposób drukowania przemysłowego, książki powielane były ręcznie lub odbijane przy pomocy drzeworytów. Były to metody czasochłonne, wiążące się ze żmudna pracą i ogromnym wysiłkiem, przez co liczba dzieł słowa pisanego była niewielka, a poszczególne egzemplarze osiągały zadziwiająco wysokie ceny. Mogły je nabywać jedynie klasztory i uniwersytety, lub osoby wyjątkowo majętne.

Chcąc odmienić ta sytuację Gutenberg opracował specjalny mechanizm służący do odlewania w metalu pojedynczych czcionek. Połączone ze specjalna prasą służyły one do jednoczesnego nanoszenia tekstu na całej powierzchni kartki. I chociaż pierwszy mechanizm wykorzystujący ruchomą czcionkę powstał prawie pięćset lat wcześniej w Chinach, to jednak w Europie rozpropagował go dopiero w latach czterdziestych XV wieku Gutenberg.

Po długoletnich przygotowaniach wydał on po łacinie 42-wierszową Biblię. Wydrukowanie 300 kopii, z których każda zawierała 1200 stronnic, była pracochłonnym i kosztownym przedsięwzięciem, trwającym od roku 1452 do 1455. W 1460 r. wynalazca, zadłużony u lichwiarza Johanna Fusta, który wyrugował go z oficyny drukarskiej, zmuszony był porzucić drukarstwo. Zmarł w biedzie osiem lat później. Wynalazek Gutenberga okazał się bardzo praktyczny, toteż szybko zyskał szerokie zastosowanie. Już pod koniec XV w. istniało 250 drukarni w różnych krajach europejskich.

Źródło Muzeum Diecezjalne w Pelplinie

W pobliżu

Ulubione

Niestety, nie masz jeszcze dodanych, ulubionych pozycji.

Klikając w ikonę serca dodasz pozycję do ulubionych.

Niestety, nie masz jeszcze dodanych, ulubionych pozycji

Odkryj

Gastronomia

Noclegi