Niewielka wieś rybacka na Wybrzeżu Słowińskim, położona u ujścia rzeki Łupawy. Pierwsza wzmianka o miejscowości pochodzi z 1282 r. Już w XIV w. funkcjonował
tu port, do którego w 1390 r. zawinął w drodze do Gdańska, Henryk Derby, późniejszy król angielski Henryk IV.
Legenda o powstaniu Rowów
Jak głosi stara legenda, powstanie tej miejscowości zawdzięcza się uciekinierom z Wolina którzy po najeździe Duńczyków na miasto w IX wieku, zmuszeni do ucieczki, wyruszyli w podróż w poszukiwaniu swojego nowego miejsca na ziemi. Odnaleźli je właśnie na terenie dzisiejszych Rowów. Obecnie, po ponad tysiącu lat, Rowy nadal pozostają miejscem, gdzie przyjezdny może odnaleźć spokój i kawałek miejsca tylko dla siebie.
Wieś Rowy
Położenie wsi niewątpliwie składa się na jej wyjątkową atrakcyjność. Od północy miejscowość uświetnia piękna szeroka plaża z wysokim na ok. 30 metrów klifem, zaś od południa i wschodu Rowy graniczą ze Słowińskim Parkiem Narodowym, wpisanym przez UNESCO do Sieci Światowych Rezerwatów Biosfery. Przy wejściu do S.P.N dowie się o ruchomych wydmach i występującej tam faunie i florze w Muzeum Przyrodniczym Parku. Teren Parku i sąsiedztwo Rowów to także Jezioro Gardno, którego wody służą miłośnikom windsurfingu i żeglowania.
Kościół pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła
Choć Rowy to bardzo stara miejscowość, o długiej i ciekawej historii, do naszych czasów nie przetrwały praktycznie żadne zabytkowe budowle. W zasadzie jedyną jest neoromański kościół z XIX wieku, zbudowany z polodowcowych głazów i kamieni.
LEGENDY
Ciekawostką jest czarny głaz wbudowany w jedna ze ścian budynku, wokół którego na przestrzeni lat narosły legendy. Jedna z nich opowiada historię zakładu rybaka z diabłem. Rybak, aby ratować swoja zagrożoną duszę, postawił warunek – odda ją diabłu, jeśli ten wybuduje w miejscowości kościół zanim zapieją koguty oznajmiając nadejście świtu.
Diabeł przystał na zakład, zebrał wszystkie inne okoliczne biesy i rozpoczął budowę. Budowa szła tak szybko , że z pewnością diabeł dostałby biedną duszyczkę rybaka na wieczne katusze w piekle, ale rybak przechytrzył diabła i sam zapiał jak kur, a za nim zapiały także wszystkie koguty. Rozwścieczony diabeł podpalił budowlę i uciekł. Po całym wydarzeniu ostał się czarny kamień, który został wbudowany w ścianę kościoła i do dziś zdobi jego oblicze.
Rowy to także doskonała baza wypadowa do wielu innych ciekawych miejsc, jak skansen w Klukach oraz licznych muzeów i zabytków Ustki i Słupska.
Po pełnym wrażeń dniu wczasowicze mogą zaspokoić głód w miejscowych restauracjach i smażalniach serwujących proste potrawy regionalne, poprzez dania tradycyjnej polskiej kuchni do bardziej wyszukanych. Rowy są wspaniałym miejscem dla wszystkich, którzy pragną odpocząć od zgiełku cywilizacji, jednocześnie nie rezygnując z jej wygód. Nazywane niekiedy „Polską Riwierą” łączą w sobie spokojny klimat nadmorskiej wsi z atrakcjami dla każdego.