Zakupiono wtedy w ZSRR dwanaście morskich dział kalibru 130 mm o nazwie „Staliniec”, z przeznaczeniem m.in. dla Ustki.
Stanowiska artyleryjskie rozmieszczono na pierwszym od strony morza zalesionym wydmowym grzbiecie, ciągnącym się wzdłuż plaży. Tym samym, na którym 3 km stąd na wschód Niemcy w 1938 roku ulokowali baterię Blűchera.
Plany, zatwierdzone ostatecznie w 1950 roku, przewidywały utworzenie 11 baterii artylerii nadbrzeżnej, w tym ośmiu wyposażonych w działa kalibru 130 mm, jednej w działa kalibru 152 mm i dwóch 100 mm. Ich budowa w wybranych punktach wybrzeża była jednym z największych i najdroższych programów zbrojeniowych, realizowanych przez LWP w latach pięćdziesiątych. Do przewiezienia materiałów budowlanych do tych baterii tylko w 1953 roku trzeba było użyć ponad dwóch tysięcy wagonów kolejowych o ładowności po 20 ton każdy.
I tym razem jednak wielkie plany spełzły na niczym. W 1974 roku rozwiązano ustecką 9. BAS i wszystkie tego typu polskie jednostki. Artyleryjskie działa na długo przedtem przestały się liczyć w koncepcji obronnej Układu Warszawskiego. Od lat 60-tych rosło znaczenie broni rakietowej i środków ataku powietrznego. Po rozwiązaniu baterii zaprzestano konserwacji „Stalińców”, a w roku 1994 rozebrano je i wysłano na złom. Stanowiska ogniowe, skąd w morze mierzyły lufy kalibru 130 mm, zarosły gęsto sosnami, ale żelbetowe budowle do dziś fascynują rozmachem.
Źródło: http://www.twierdzaustka.pl/
fot: Artur Mazur