Historia kolejki wąskotorowej na Żuławach sięga końca XIX wieku, kiedy poprowadzono pierwszą linię z Nowego Stawu do Kościeleszek. Trasa liczyła 5 km, a wagony z burakami cukrowymi do cukrowni ciągnęły konie.
Wkrótce linię zaczęto rozbudowywać, aż osiągnęła 55 km w niespełna dziesięć lat. Początkowo służyła tylko do przewożenia towarów. Na początku XX wieku zaczęły się jednak pojawiać także kolejki z wagonami tylko pasażerskimi, które w lecie kursowały ze specjalnie do tego przystosowanymi odkrytymi wagonami.
Zniszczenie terenu Żuław pod koniec II wojny światowej odbiło się także na składach i torach kolejki wąskotorowej. Po wojnie podjęto się jej odbudowy i chociaż powstało wiele połączeń, to w latach pięćdziesiątych rozpoczął się kryzys kolejek wąskotorowych. Jego przyczyną było zwiększenie transportu kołowego oraz rozbudowa linii kolejowych. Z tego względu coraz więcej linii zamykano.
W połowie lat siedemdziesiątych próbowano ożywić ten środek transportu poprzez wprowadzenie turystycznego kursu „Jantar Express”, jednak z powodu nieopłacalności finansowej kolejka przestała kursować. Tabory zostały wywiezione w różne zakątki Polski, a tory były systematycznie rozkradane na złom. W 1999 oficjalnie zlikwidowano kolejki wąskotorowe.
Stan ten zmieniło w 2003 roku Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych, które doprowadziło do wznowienia kursowania żuławskiej kolejki wąskotorowej. W 2006 powstało Stowarzyszenie Żuławskiej Kolei Dojazdowej. W sezonie letnim można przejechać trasę od Nowego Dworu Gdańskiego przez Stegnę do Sztutowa lub Mikoszewa. Odrestaurowane wagoniki ciągnie zabytkowy parowóz, a podróż takim pociągiem jest atrakcją turystyczną, która przyciąga co roku coraz więcej chętnych.