Elektrownia wodna w Bielkowie to jedna z ośmiu elektrowni, które powstały na rzece Raduni. Uroczo położony bielkowski obiekt przyciąga miłośników historii oraz wielbicieli niedługich spacerów w przepięknej okolicy.
Naszą wycieczkę rozpoczynamy na parkingu zlokalizowanym przy trasie łączącej Bielkowo z Bielkówkiem. Przy głównej drodze znajduje się znak kierujący do obiektu, a więc odnalezienie parkingu nie jest trudne. To właśnie tu pozostawiamy samochód i udajemy się na niespełna kilometrowy spacer krętą drogą do budynku elektrowni. Brukowana ścieżka prowadzi cały czas wzdłuż wartko płynącej Raduni. Położona w niewielkim wąwozie droga, otulona drzewnym tunelem jest niezwykle urocza szczególnie jesienią, kiedy różnokolorowe liście usypują przed nami dywan z jesiennych barw.
Elektrownia w Bielkowie została uruchomiona w 1925 r., jako czwarta elektrownia wodna na rzece Raduni. Siłownia w Bielkowie była jedną z dwóch, obok mniejszego Łapina, które wybudował Senat Wolnego Miasta Gdańska. Obiekt stanowił ważny punkt na mapie wojskowej w trakcie walk wyzwoleńczych, jakie toczyły się w okolicy w 1945 r. Wieża kompensacyjna została przekształcona na punkt obserwacyjny i stanowisko ogniowe broniących się Niemców, zaś osuszony rurociąg służył do transportu zaopatrzenia do posterunku.
W trakcie II wojny światowej elektrownia została znacząco uszkodzona. Wycofujące się wojska niemieckie zdemontowały i wywiozły urządzenia wytwórcze, uszkodzona została także wieża oraz rurociąg roboczy w wyniku ostrzału i bombardowania lotniczego. Na szczęście najważniejsze elementy maszyn zostały ukryte przez pracowników i mieszkańców w pobliskich wsiach, co pozwoliło na szybki powrót do pracy po zakończeniu wojny. Elektrownia podjęła pracę już 15 listopada 1945 r.
Władze Miasta Gdańska w oczekiwaniu nadejścia wojsk radzieckich wybrały elektrownię w Bielkowie dla ukrycia m.in. figury Św. Jerzego ze szczytu wieży strzelnicy Świętego Jerzego. W elektrowni ukryto również wiele dokumentów urzędów Miasta Gdańska. O czasie wojny do dziś przypominają ślady po bombardowaniach 1945 roku, widoczne na rurze stalowej rurociągu.
Elektrownia Bielkowo jest drugą w kaskadzie Raduni, a przy jej projektowaniu wykorzystano układ koryta rzeki. Pomiędzy Kolbudami Górnymi, a oddalonym o 3,5 km Bielkowem, rzeka zatacza pętlę, której długość wynosi blisko 11 km, zaś różnica poziomów to prawie 50 m. Postanowiono wykonać skrót, który wykorzystywałby duży spad. Elektrownia Bielkowo przy mocy zainstalowanej bliskiej 7.2 MW jest największą elektrownią spośród małych elektrowni należących do spółki Energa OZE SA.
Elektrownie wodne na Raduni – Straszyn
Będąc przy bramie elektrowni można zobaczyć wgłębienie w górnej części rurociągu, które jest pozostałością po bombardowaniu. Elektrownie można zwiedzać, jednak wcześniej należy zadzwonić w celu umówienia konkretnego terminu wejścia.
My zaś wędrujemy dalej, tym razem w kierunku wieży kompensacyjnej. Aby do niej dojść musimy cofnąć się brukowaną drogą w kierunku parkingu, a po ok 150 m zauważymy odbiegającąa w prawą stronę, polną ścieżkę, która prowadzi delikatnie pod górę. To właśnie nią podążamy dalej. Wspinając się w kierunku wieży możemy zobaczyć budynek elektrowni z góry oraz cały teren jaki zajmuje.
Dalej wąską ścieżka wzdłuż ogrodzenia podążamy do białej wieży usytuowanej na niewielkim wzniesieniu. Warto rozglądać się dookoła, widoki na pobliskie tereny, na których dopiero zaczynają powstawać osiedla domków jednorodzinnych, dalej mogą zachwycać. Spoglądając w kierunku budynku głównego możemy przyjrzeć się z bliska rurociągowi, a tym samym zobaczyć jego wielkość (3 m średnicy) i masywność.
Elektrownie wodne na Raduni – Rutki
Wieża kompensacyjna, która wyglądem przypomina dawną basztę, to jeden z elementów elektrowni. Obiekt służy jako zbiornik na wodę w przypadku gwałtownego zmniejszenia przepływu wody przez turbiny oraz zbierania cofającej się wody, w przypadku zamknięcia zasuw w zamku wodnym.
Od wieży wąską ścieżką po nasypie spacerujemy w kierunku drogi Bielkowo – Bielkówko, w oddali widząc już zamek wodny zlokalizowany nad zbiornikiem wodnym. Urocza trasa wzdłuż brzozowego lasu, z widokiem na Kaszuby spodoba się wszystkim miłośnikom weekendowych wycieczek. Trasa nadaje się również na spacery z dziećmi, jednak ze względu na brukowaną drogę oraz wąskie ścieżki prowadzące do wieży, przejazd z wózkiem dziecięcym utrudniony.